"Jak będziesz uległy, to masz szanse na awanse" - opisał ten bojowy oficer aktualną sytuację w resorcie obrony w dzisiejszej "Kropce nad i", bardzo krytycznie oceniając decyzje i styl rządów ministra Macierewicza.
Porównał stan Wojska Polskiego do wielkiego placu budowy, gdzie panuje bałagan i chaos i nie wiadomo co z tego wyniknie, co zbuduje się.
Zastrzegając, że szanuje "chwalebną przeszłość" Antoniego Macierewicza, generał Polko przedstawił zasady jakimi kieruje się minister w awansowaniu i nominacjach minister - "Należy bezkrytycznie czcić wszystkich bez wyjątku Żołnierzy Wyklętych (chociaż nie każdy z nich był prawdziwym bohaterem) oraz zgadzać się z każdą decyzją i opinią Pana Ministra ze szczególnym uwzględnieniem kolejnych wersji zamachowych Katastrofy Smoleńskiej".
Na pytanie o forsowaną hipotezę o bombie termobarycznej, która wybuchła na pokładzie prezydenckiego TU-154M, wojskowy uśmiechnął się szyderczo i nazwał ją "bzdurami bez dowodów", a ostatnią konferencję Zespołu Smoleńskiego określił jako kompromitację.
Wskazał też na niedopuszczalność niepolitycznych wypowiedzi Berczyńskiego o "załatwieniu Caracali", zastrzegając, że sam był krytykiem kontraktu na francuskie helikoptery podpisanego przez rząd PO, z powodu retorsji jakie spotykają polskich wojskowych i urzędników ze strony obrażonych i urażonych Francuzów - "Jak teraz prezydent Duda znajdzie wspólny język z nowym prezydentem V Republiki Emmanuelem Macronem?"
Będąc zwolennikiem rozbudowy Obrony Terytorialnej, wykluczył możliwość podjęcia przez tę ochotniczą amatorską jednostkę jakiejkolwiek wyrównanej walki z profesjonalnym specnazem rosyjskim.
Jam nie fachowiec w powyższych dziedzinach, ale pamiętam, kto walczył na kilku wojnach i był szkolony przez najlepszych fachowców i doradzał Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiego, a kto boi się wydać pracę wskazującą na prawdziwych inicjatorów Rzezi Wołyńskiej. Qui prodest...
Komentarze