Witek Witek
370
BLOG

Aresztowanie rosyjskiego ministra rozwoju za łapówkę?

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 24

Minister rozwoju gospodarczego Rosji Ulukajew został aresztowany podczas przyjmowania łapówki 2 milionów dolarów USA w siedzibie zarządu największego państwowego (sic!) przedsiębiorstwa ROSNIEFT - podał Komitet Śledczy (coś w rodzaju prokuratury, CBA i CBŚ w jednym).
   Było to pierwsze zatrzymanie urządującego w Moskwie ministra od roku 1953! Ostatnim był pamiętny i dla Polaków Ławrientij Beria, którego podstępnie aresztował triumwiwat Żukow-Malenkow-Chruszczow, by szybko zgładzić go jako "wroga ludu" - bo za dużo wiedział o zbrodniczej roli swoich niedawnych towarzyszy.
   Wracając do 2016 roku - Gotówkę w 2 walizkach, po 1 "limonie" "zielonych" każda, miał odebrać on osobiście (sic!) ciemną nocą (sic!!) w siedzibie (sic!!!) najważniejszej (sic!!!!) dla funkcjonowania rosyjskiego państwa firmy eksportującej ropę naftową, której szefem jest bliski przyjaciel prezydenta Putina (sic!!!!) jeszcze z Leningradu Igor Sieczin.
   Wydaje się ogólnie, że domaganie się łapówki od tak wysoko ustosunkowanego i priorytetowego dla Rosji eksportera ropy byłoby oznaką całkowitego szaleństwa, a zatrzymany minister Aleksiej Ulukajew (na rządowych stanowiskach od 2000 roku) miał opinię bardzo ostrożnego.

   Zresztą kwota skuszenia długoletniego ministra rosyjskiego rządu centralnego wydaje się, jak na warunki moskiewskie, cokolwiek śmieszniutka. 
   Pamiętam jak kilka lat temu omal nie spadłem z fotela, gdy podczas zatrzymywania kierownika zarządu dróg woroneżskiego obwodu niejakiego Trubnikowa znaleziono na jego daczy w workach i kartonach 140 milionów rubli w gotówce, co stanowiło wtedy ponad 4,2 mln $! Woroneżskiego obwodu, Karl! 4 miliony dolarów! W 51-m (na 84) wg powierzchni 52 tys. km2 obwodzie Federacji, przez który przebiegają tylko krótkie odcinki tras federalnych M-4 i M-6. Czyli w niezbyt ważnym regionie sam tylko kierownik dróg mógł "zaoszczędzić" 4 mln dolarów tylko w gotówce, nie licząc nieruchomości i ruchomości kupionych na siebie, członków rodziny i współpracowników.
Kto nie wierzy autorowi a rozumie po-russki, niech obejrzy program ros.TV: youtu.be/2ycgirUp6tw

   Dwa miesiące temu nie tylko ja, ale i cała Rosja i duża część naszej globalnej wioski (łącznie z taksówkarzem w Pakistanie!) oniemiała na wiadomość o znalezisku w mieszkaniu podpułkownika FSB Zacharczenki, zastępcy szefa moskiewskiego wydziału, nomen-omen, antykorupcyjnego = gotówka w rozmiarze 120 milionów dolarów i jeszcze 2 miliony euro (liczbami to: 120 000 000 $ + 2 000 000 €).

Aresztowanie rosyjskiego ministra za łapówkę?
Aresztowanie rosyjskiego ministra za łapówkę?
Aresztowanie rosyjskiego ministra za łapówkę?
- "Mają rozmach skur...syny!"- chce się powtórzyć za Siarą z "Kiler-ów 2óch"


   Podkreślę: nie jakiegoś generała, nawet pełnego pułkownika FSB, nawet nie szefa wydziała, a tylko zastępcę, podpułkownika (zresztą w putinowskiej Rosji to ze zrozumiałych względów najważniejszy stopień ;) 
   Oczywiście nie cała ta astronomiczna suma rubli, dolarów i euro należała to skromnego podpułkownika, ale może ona pozwolić na wyobrażenie jakimi kwotami dysponują moskiewscy korupcjonierzy. Pardon, urzędnicy i funkcjonariusze. A co dopiero mówić i liczyć o przełożonych im ministrach?
   Dlatego wersja o 2 limonach, na które miał skusić się zwykle ostrożny minister Ulukajew (wcześniej zastępca szefa Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej monitorujacy miliardowe operacje) i domagać się ich od prawej ręki Władimira Putina, w dodatku w siedzibie jego imperium i odbierać gotówkę osobiście - to powtarzając za posłem Rokitą z komisji d/s Rywingate - "kupy się nie trzyma".

   Jakimś logicznym wytłumaczeniem wydaje mi się wersja, że min. Ulukajew już w październiku złożył podanie o dymisję, aby w swoje 60 lat udać się do swoich tajnie zakupionych za "uczciwie ukradzione naftodolary i gazojewriki" zagranicznych posiadłości (typowe u putinowskiej elity) i postarać się w tym życiu wydać w spokoju i bezpieczeństwie choć część nagromadzonych wziatek i "odkat-ów". A prezydent Putin uznał to za próbę ucieczki szczura z tonącego okrętu i postanowił pokazowo i głośno ukarać nielojalnego do końca współpracownika.
   Ku przestodze wszystkim innym. Wiele umie Władimir Władimirowicz wybaczać swoim bliskim współpracownikom, łącznie z nieumiarkowanym złodziejstwem i wyzywającą konsumpcją, a nawet zwykłą głupotą, ale nielojalności nie cierpi. I nie wybacza.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka