W niedzielny poranek główną wiadomością na niemieckim portalu radia informacyjnego inforadio.de jest żądanie unijnego komisarza ds. cyfryzacji Günthera Oettingera postawienia Polski pod nadzór europejski za wprowadzaną właśnie ustawę medialną.
W samym wstępie jest wymieniona konkretna groźba - "w innym wypadku może Warszawa stracić prawo głosu w Brukseli".
Prawo medialne: Oettinger chce postawić Polskę pod nadzór
Mediengesetz: Oettinger will Polen unter Aufsicht stellen
Die EU erhöht den Druck auf die polnische Regierung: Digitalkommissar Oettinger forderte, Warschau mit einem neuen Instrument unter Aufsicht zu stellen - andernfalls könnte Warschau Stimmrechte in Brüssel verlieren. Anlass ist das umstrittene Mediengesetz.
Najbardziej Niemca Europejczyka bulwersuje w nowym polskim prawie medialnym możliwość zwolniania szefów i członków zarządów publicznych nadawców TVP i Polskiego Radia.
Nie jestem pewny, czy komisarz EU wie, że przez ostatnie 8 lat rządów koalicji PO-PSL możliwość trafienia na te stanowiska mieli jedynie zaufani ludzie poprzedniej opcji politycznej.
A może jej bezwarunkowa proniemieckość (proEUropejskość) powodowała akceptowalność tej zasady?
Czy komisarz EU wie, że 90% regionalnych prasowych dzienników i tygodników w Polscy należy do kapitału niemieckiego? Jego pochodzenie powoduje akceptowalność tego stanu rzeczy?
Co ciekawe Oettinger, gdy był przed kilkoma laty unijnym komisarzem ds. energii, w kwestii dywersyfikacji importu gazu i ropy stał na stanowisku znacznie bliższym partii PiS niż rządzącej PO, stanowczo ograniczając interesy rosyjskiego Gazpromu w Niemczech, a nawet w Mołdawii.
Było to w czasie, gdy rząd Tuska trwał w najlepsze w przyjaźni z gazowym Putinem i sabotował budowę gazoportu w Świnoujściu, oczywiście niekorzystnego dla Rosji.
Choć jeszcze wcześniej, w 2010 roku kiedy w cieniu rosyjsko-polskiego smoleńskiego pojednania i prawie jednoczesnej katastrofy 10/04/10 rozpoczęto budowę rosyjsko-niemieckiej gazrury Nord Stream, w Warszawie padły jego słowa:
"W kwestii energii Rosja jest o wiele bardziej elementem europejskiej struktury energetycznej niż w niektórych innych dziedzinach – mówił Oettinger. Jego zdaniem, jak najbardziej możliwe jest partnerstwo z Rosją w zakresie gazu i energii elektrycznej".
Widać zmienne są stanowiska i poglądy etatowego komisarza EU. Niezmennym jedynie priorytet interesów EU (czyli Niemiec i przystawek).
A propos tych ostatnich - wczoraj przypadkowo natrafiłem na napisane jesienią'2013 (14.10.2013) całkowicie zapomniane również przeze mnie intuicyjne proroctwo dotyczące polskiej (i unijnej - kadrowej) polityki:
"...racjonalny wniosek może być tylko jeden – PIS z Prezesem i Hoffmanem (że o Błaszczaku i Brudzińskim, z litości, nie wspomnę) nie jest w stanie przebić się do nawet 40% czynnych wyborczo Polaków, co mogło być rokować szansę na objęcie władzy.
Na rok przed wyborami w 2011 r. – dokładnie 14.10.2010 uprzedzałem m.in. na salonie – „Tusk premierem do 2015 roku” byle-nie-na-ten-pis-byle-nie-kaczynski-a-uprzedzalem
Teraz ostrzegam – jeśli nic nie zmieni się po stronie opozycyjnej, Tusk będzie rządzić do kiedy mu się nie znudzi, rok 2019 wcale nie jest limitem. Chyba, że mu znajdą fuchę w UE… Może to jedyna metoda na pozbycie się Donalda?"
witas1972.salon24.pl/540766,krajobraz-po-klesce-kolejnej
Up-date:
niezbędne uzupełnienie tego postu to dodatkowy rys postaci Guenthera Oettingera
leonarda.salon24.pl/689500,poglady-komisarza-oettingera-na-faszyzm-i-demokracje