Bo właśnie pytanie w kwestii katalońskich dążeń należy stawiać KIEDY, już nie zastanawiając się CZY Katalończycy odważą się na ten krok.
W niedzielnych wyborach powszechnych do parlamentu katalońskiego niepodległościowa prawicowa koalicja "Razem na tak" [Junt pel Si], zdobywając 46% miejsc w 135-osobowym zgromadzeniu dzięki poparciu 40% głosujących przy rekordowej 77% frekwencji.
Ideę niepodległości Katalonii popiera również lewicowa koalicja różnych ugrupowań w skrócie CUP [Candidatura d'Unitat Popular – Crida Constituent = po polsku: Kandydatura Jedności Narodu], która przy poparciu 8% wyborców zdobyła 10 miejsc w parlamencie.
Źródło: lavanguardia.com
Czyli niepodległościowcy mają większość parlamentarną wystarczającą do ogłoszenia ogólnonarodowego referendum w sprawie ogłoszenia niepodległości Katalonii i wystąpienia z Hiszpanii. Niepokoi ich jednak, że obie koalicje stawiające sprawę niepodległości na pierwszy plan zdobyły mniej niż połowę głosów wyborców (48%), co może wynik referendum stawiać pod znakiem zapytania.
Ja jednak myślę, że te 48% przy wysokiej 77% frekwencji to jest żelazna, bezwarunkowa podstawa elektoralna, a brakujące 2, a może i 22% głosów za Independencia padnie od zwolenników innych partii, szczególnie drugiej w rankingu wyborczym "Obywatele - Partia Obywatelska [Ciutadans-Partit de la Ciutadania] - 18% (prawie podwójny wzrost poparcia - nie dziwota przy takim liderze ;)
Ines Arrimadas Garcia
i katalońskich oddziałów ogólnohiszpańskich potentantów politycznych - partii Ludowej [PP] i Socjalistycznej [PSE].
Mocnym atutem zwolenników niepodległości jest prezydent Katalonii, od wielu lat ich przywódca Artur Mas [hisz. = więcej], do którego mogą i mają wielkie zaufanie.
W ostatnią, decydującą kampanię wyborczą włączył się chyba najbardziej znany na świecie żyjący Katalończyk (bo Gaudi chyba umarł, choć jego dzieła żyją i to jeszcze jak, zapierając dech milionom ludzi codziennie) - Lluis Llach, autor słynnej i znanej bardzo Polakom szczególnie pieśni "L'estaca" którą Jacek Kaczmarski przetłumaczył jako "Mury" i uczynił je hymnem "Solidarności".
Kandydował on w rodzinnej Gironie, oczywiście z niepodległościowej "Razem na tak" i otrzymał znakomity dla siebie i swojego komitetu wyborczego rezultat.
Aha, nie mogę sobie odmówić podzielenia się z czytelnikami następującą historią związaną z katalońską pieśnią Lluisa Lacha "L'estaca" i jej polską wersją "Mury":
Na Światowym Spotkaniu Młodych Taize we Wrocławiu w grudniu 1989 roku wrocławskim tramwajem powolnym jechała grupa młodych Katalończyków i zaczęła śpiewać swoje piękne, lecz mało zrozumiałe piosenki, aż tu nagle rozpoczęła się pieśń jakby aż nadto Polakom znana, chociaż słowa nie te... No to Polacy zaczęli śpiewać swoją - właśnie od "On natchniony i młody był. Ich nie policzyłby nikt...".Goście zdziwili się trochę, ale bardzo sympatycznie, poczekali aż polska wersja się skończy i ponowili swoją. Potem śpiewaliśmy ją jeszcze kilka razy - na przemian i jednocześnie. Niezapomniane wrażenie.
Oczywiście los referendum niepodlegściowego bardzo będzie zależał od sytuacji gospodarczej w Hiszpanii i Europie oraz działań madryckiego rządu, ale determinacja Katalończyków do budowy własnego państwa od lat wydaje się niezachwiana. Lokalne struktury polityczne, samorządowe i kulturalne są starannie do tego przygotowywane, a Mossos d'Esquadra przejęła pełne kompetencje policji, a nawet wszechobecnej w Królestwie Hiszpanii Guardia Civil - w Generalitat pełni ona służbę jedynie na morzu, wypełniając funckcję Straży Brzegowej (niczym w USA Coast Guard) dla zewnętrznycch granic Unii Europejskiej.
Państwo Katalonia, gdyby wkrótce powstało, miałoby granice jak obecna Autonomia Katalońska:
... z tym powstaniem i uznaniem problem jest nie tylko oporu Hiszpanii przed utratą najbogatszej, najbardziej dochodowej prowincji i przed pokazaniem Baskom jak z Królestwa oddalić się mogą, ale również z obawy, że katalońskie uczucie narodowe mogą stać się przyczyną jeszcze większych kłopotów, jak np. zmiana wewnątrz europejskich granic - Katalończycy "czują się u siebie" również na Balearach, Andaluzji, południowo-zachodniej Francji (tzw. Katalonia Północna - okolice Perpignan albo po katalońsku Perpinya) oraz na zachodnim wybrzeżu Sardynii - miasto Alghero [kat. L'Alguer]
Dlatego droga przed Katalonią wydaje się wyboista i pełna podjazdów pod górę. Ale to droga jednokierunkowa, imho.
Z przyjemniejszych i przyziemniejszych:
Katalońską potrawą narodową jest Escudella
+ oczywiście pyszny deser Crema catalana
A ja zajadałem się w południowej jej części caragols a la llauna (po hiszp. caracoles)
+ mój (i nietylko mój ;) ulubiony szampan wino musujące to kataloński BRUT BARROCO Freixenet CAVA