Witek Witek
742
BLOG

Co knują w cieniu "Nocnych Wilków"?

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 14

Wszechobecny już w mediach spór w kwestii: "wpuszczać putinowskie "Nocne Wilki" do Polski czy nie" oprócz jego jałowości zaniepokoił mnie swoimi analogiami do wydarzeń sierpnia ub.roku, kiedy Kreml zorganizował wielki, z 300 ciężarówek składający się konwój humanitarny do ogarniętego wojną separatystycznego Donbasu. Jego powolną, majestatyczną trasę śledziły wszystkie światowe agencje, z napięciem dywagowano co jest w nim wiezione dla prorosyjskich bojówkarzy, którzy miesiąc wcześniej zestrzelili malezyjski samolot pasażerski z 295 ludźmi na pokładzie...
    Władze Ukrainy protestowały głośno i nieskutecznie przeciw "naruszaniu prawa, nielegalnemu przekraczaniu granicy, w tym celnej", itp.

    W tymże czasie ok. 10 dni zastanawiania się nad tym konwojem (który okazał się pół-pusty - wiozący wodę, mąkę i temu podobne niewinne, ale mało potrzebne na Donbasie towary:
Ukraińscy pogranicznicy i celnicy przystąpili do kontroli putinowskiego "białego konwoju"
Większość przestrzeni ładunkowej ciężarówek jest podejrzanie pusta.
Dlaczego? a może "PO CO?"
imageWITEK15.08.2014 11:06

 
kilkanaście grup operacyjnych z elitarnych rosyjskich Sił Zbrojnych w sile do batalionu (ok. 500 żołnierzy każdy) przekradło się przez niepilnowaną przez nikogo rosyjsko-ukraińską granicę i uderzyło w tył nie spodziewających się tego wojsk ukraińskich, skutecznie rozprawiających do tamtego momentu z tzw. "separatystami" (też w większości z Rosji pochodzącymi, ale nie skupionymi w regularne oddziały armii FR).
Oczywiście to zaskoczenie zostało zagwarantowane przez gęstą w ukraińskim wojsku agenturę rosyjską (skromnie ocenianą na 50%), niemniej jednak historia z konwojem to przykład znakomicie zaplanowanej i przeprowadzonej akcji odwlekającej uwagę na całkiem innym odcinku i przedmiocie. Rezultat = rozgromienie wojsk ukraińskich i batalionów ochotniczych (np. "Donbas", "Kriwbas" i in.).

    Przykład mniej pasujący, ale nasuwa mi się niedoparcie - od stycznia 2010 r. była w mediach i dyplomacji straszna zadyma w temacie wizyty Prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu - Rosja nie chciała na nią zgodzić się, jej ambasador kręcił, że nie dostał od Biura Prezydenta listu, potem "nie zrozumiał do którego Katynia Lech Kaczyński chce pielgrzymować, bo wiosek Katyń w Rosji kilka.... A jest jeszcze Chatyń,  itp.". Wyraźnie Rosja nie chciała pozwolić Prezydentowi pojawić się w Katyniu - tzn. taki przekaz szedł. Co nasilało determinację Lecha Kaczyńskiego, aby tam pojechać i dopiąć swego. Ja apelowałem, aby zlekceważyć Putina i pojechać na Ukrainę, bo tam są groby tak samo zabitych, tych samych jeńców polskich w sowieckiej niewoli - Prezydent-uczcil-rocznice-katynia-na-ukrainie. Gdyby-wtedy-tez
Potem zdarzyło się, to co wszyscy wiemy. A raczej nic nie wiemy... Jak to w Rosji - vide ostatnie morderstwo Niemcowa pod murami Kremla.

    Czy podnoszenie temperatury i uwagi społeczeństwa kontrowersyjnym tranzytem "Nocnym Wilków" może być podobnym odwlekającym manewrem?
Np. kolejne odwleczenie oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu, którego niesprawność jest arcykorzystna finansowo (miliony dolarów miesięcznie) tylko dla jednego przedsiębiorstwa. Litwa po trzykrotnie szybszym uruchomieniu swojego gazoportu na start otrzymała propozycję od Gazpromu 35% zniżki na dostawy, aby tylko one były. I to nie słysząc kolejnych prowokacji prezydent Litwy Grybauskaite, która kilkakrotnie nazwała Rosję "państwem terrorystycznym, agresywnym i narzucającym wojny".
Może jakieś wstrzymania rewersu (dostaw gazu z Polski na Ukrainę), czy inny ruch Kopacza? np. jakieś kroki zatrzymujące polską współpracę wojskową z Ukrainą? Może zupełnie coś innego - wybory prezydenckie wszak blisko. Jak i spodziewana na połowę maja nowa ofensywa "separów" (w składzie 20% miejscowych i 80% "turystów" i "urlopowiczów z armii rosyjskiej").

   Ja przedstawiłem dwie propozycje na temat wybrnięcia z problemu tranzytu "Wilków" - albo ich przegonić w nocy od 23:00 do 5:00 niczym łatwopalny niebezpieczny ładunek obwodnicami miast, albo przyjąć ich niezmiernie gościnnie, chlebem i solą, przy okazji surowo "zapraszając" do wysłuchania pogadanki historycznej o sowieckich agresjach na nasz kraj. Wątpię w skuteczność tej próby resocjalizacji, ale jestem pewien, że diabeł szybciej wykąpie się w święconej wodzie niż ci putlerowcy drugi raz zechcą przejechać kolumną przez Polskę...
     GŁOŚNO rosyjskim gościom w ich ojczystym języku opowiadać o sowieckich agresjach na Polskę 1919- i 1939-, Katyń, wywózki na Sybir i Obława Augustowska 1945. Najnowsza historia: zamilczane w Rosji fakty o rosyjskiej agresji na ukraiński Donbas, prowokacja "chatyńska" w Odessie 2 maja - a i kwestia dziwnego podobieństwa masakr Chatyń - Katyń. No i krętactwa smoleńskie: nie wydanie wraku, czarnych skrzynek, itd.
"...dominujący megafon opowiadający np. o polskich przewagach nad Pierwszą Konną Budionnego pod Komarowem, nad Niemnem i po Warszawą
oraz rzewne z miłością przypominanie ROSYJSKICH, białoruskich, kozackich OBROŃCÓW POLSKI w 1919-20 - generała Piermykina, Bułata-Bałachowica, atamana Jakowlewa i innych:

"Odpowiedz ROPWiM w/s pomnika dla rosyjskich obroncow Polski 1920
(Gdyby taki pomnik w Polsce stał, koniecznie trzeba by było ich tam zaprowadzić, niech pamiętają o swoich przodkach!!! - ale nie stoi i odpowiada za to konkretnie administracja Prezydenta Polski, niestety z Ruskiej Budy... - patrz link powyżej)
     Aby nie zanudzić miłych gości samą gadaniną - muzyczne przerwy zapełnić piosenkami ukraińskimi i rosyjskimi - wykonawców w putlerskiej Rosji obecnie zakazanymi: Makarewicz, "Nocnyje snajpery" (dla "Nocnych wilków", byczo, nie?), Wasia Obłomow
"MY, POLACY PRZECIEŻ KOCHAMY WSZYSTKO CO ROSYJSKIE" ;)
"Nocne wilki" Putina w Polsce - gościnnie przyjąć!

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka