Tytuł tej notki należy dla mocniejszego kontrastu skonfrontować z tytułem poprzedniej - "Aresztowano zabójców Niemcowa - przyznali się!" Dezawuacja poprzedniej "sensacji"? Nie, to "tylko" Rosja = nieskończony teatr kłamstwa i doskonałego, orwellowskiego dwójmyślenia.
Okazuje się, że główny oskarżony o bezczelne morderstwo Borysa Niemcowa pod murami Kremla lejtenant Zaur Dadajew odwołał swoje uprzednie zeznania przyznające się do zabójstwa i twierdzi, jak każdy typowy złapany przestępca, że jest niewinny. Wcześniejsze przyznanie wytłumaczył, że śledczy bili go, zacisnąli mu mocno kajdanki i że bał się o życie zatrzymanego wraz z nim jego podwładnego z elitarnej jednostki czeczeńskiego MSW. Jakoś słaba postawa jak na twardziela, zastępcę dowódcy górskich komandosów - coś tu nie gra... Przecież służby dysponują wyraźnymi nagraniami video z miejsca zbrodni (pamiętacie tę odśnieżarkę z miejsca zabójstwa? To nie była taka zwyczajna odśnieżarka ;)
Zobaczymy jaka będzie kolejna odsłona procesowych rewelacji.
Foto z ulicznego fotorejestratora auta sprawców morderstwa
Polityczne sensacje związane z tą sprawą są ciekawe: w ubiegłym tygodniu zaraportowano prezydentowi Putinowi, że w trakcie śledztwa natrafiono na spis ludzi "do rozwałki" będących jawnymi wrogami Putina, m.in.: Michaił Chodorkowskij czy Ksenia Sobczak (jego chrześniaczka zresztą, sprzed 24 laty) czy szef najważniejszego niezależnego medium w Rosji "Echo Moskwy" Aleksiej Wieniediktow (w ub.roku uhonorowany polskim Złotym Krzyżem Zasługi - najmądrzejsza politycznie głowa w Rosji imho). I że nad każdym z figurantów tej listy "pracują" po 2 niezależne grupy, jak to przyjęto wśród kilerów z Czeczeni (tzw. "tender" тендер)
Organizatorem tych planowanych (jednego już wykonanego) mordów politycznych miał się okazać wysoko postawiony major czeczeńskich organów (nie)bezpieczeństwa, którego nazwisko stało się "tajemnicą poliszynela" wśród pracowników rosyjskiego MSW, FSB i ŚK.
Fakty są takie: zbrodnia została wykryta i bezpośredni sprawcy egzekucji zostali zatrzymani, na miejscu zbrodni nagrani i udowodnienie im winy nie stanowi problemu. Ale są nieoszaowane koszta natury politycznej - organizatorzy tego i innych zaplanowanych "usunięć wrogów narodu" są gwarantami lojalności wobec Rosji Putina czeczeńskich bandytów, obecnie na służbie państwowej (a raczej oficjalnego herszta Czeczeni Kadyrowa). Ruszenie ich, bez zastąpienia innymi, równie dobrymi, jest ryzykowne dla spokoju nie tylko na rosyjskim Kaukazie, ale i w każdym rosyjskim mieście - ostatni większy zamach (seria kilku zamachów) wydarzył się dopiero przed rokiem w Wołgogradzie.
Czeczeni swoich ludzi nie zostawią w biedzie i będą chcieli ich wyratować, zasłonić, wymienić za coś. Zupełnie jakby byli nieprzyjacielami toczącymi wojnę z Rosją, a nie lojalnymi wasalami....
Oświadczenie padły takie dotychczas takie:
Putin, 4 marca (kiedy mógł już wiedzieć o sprawcach zabójstwa) : "Należy wybawić Rosję od hańby i tragedii podobnej do te, którą niedawno przeżyliśmy w związku ze śmiałym zabójstwem Borysa Niemcowa bezpośrednio w centrum stolicy"
Kadyrow, od razu po zabójstwie: "Tylko siły zainteresowane w zwiększaniu naprężenia, mogły pójść na taki podstępny krok. Organizatorzy mordu chcieli obarczyć nim kierownictwo Rosji. Nie mam żadnych wątpliwości, że zorganizowały go zachodnie służby. Borys Niemcow był obywatelem Rosji, a zamach na życie obywatela Rosji powinno być surowo ukarane."
Kadyrow, wczoraj po aresztach swoich ludzi: "Znałem Zaura (Dadajewa) jako prawdziwego patriotę Rosji, gotowego oddać za Ojczyznę życie. Był głęboko wierzącym człowiekiem i jak wszyscy muzułmanie był wstrząśnięty działaniami "Charlie (Hebdo") i poparciem powielania karykatur. Nie mógł on uczynić nawet kroku przeciw Rosji, dla niej ryzykował swoim życiem."
Jakunin, bliski współpracownik Putina, "prawosławny czekista", generał KGB, szef ros.kolei: "To zabójstwo było pokazowym. Nie przypadkowo było uczynione w centrum stolicy, na oczach wszystkich. To była starannie zaplanowana akcja, skierowana na podważenie reputacji rosyjskiego kierownictwa".
Czyli czy poznamy rzeczywistych organizatorów morderstwa Borysa Niemcowa - i to niezależnie od tego, czy Putin (lub jego ludzie) brali udział w inspirowaniu tej zbrodni, czy zostal nią zaskoczony /niemile zdziwiony bezczelnością sprawców wyborem miejsca - zależy od woli (i możliwości) politycznej prezydenta Rosji utemperować czeczeńskiego władykę Kadyrowa, który głośno krzyczy, że gotów za Putina i Rosję życie oddać, ale coraz bardziej wyraźne jest, że wolałby od Putina nad Rosją władzę wziąć. Albo przynajmniej nad całym Kaukazem. Jego potencjalna nominacja-awans na przedstawiciela prezydenta RF w Północno-Kaukaskim Okręgu Federalnym przy zachowaniu wpływów w Czeczenii może być krokiem w tym kierunku. Warunek sukcesu: przy zachowaniu wpływów w Czeczenii.