Po wybuchu prawie każdej afery politycznej ciekawszym i bardziej bulwersującym zazwyczaj nie są jej okoliczności, ale próby jej zafałszowania lub /i tłumaczenia winowajcy.
Po symbolicznym zabiciu pod murami Kremla lidera rosyjskiej opozycji Borysa Niemcowa od razu wszyscy zwolennicy Kremla (wraz z jego rzecznikiem Pieskowem) zaczęli podkreślać, że zabity był politycznym trupem i zlikwidowanie było by bez sensu z pkt. widzenia interesu Putina.
Jakże to łudząco podobne do posmoleńskich wyjaśnień zwolenników wersji MAK-Millera o winie polskich pilotów (pijanych /niedouczonych/ nie rozumiejących po-russki), że ówczesny prezydent Polski był skazanym na klęskę wyborczą i polityczny niebyt nieudacznikiem!
Owszem, zapewne w jesieniennych wyborach 2010 roku Lech Kaczyński mógłby przegrać z kandydatem PO (zarówno ówczesnym, jak i obecnym Marszałkiem Sejmu), ale na pewno stałby się mężem opatrznościowym nie tylko polskiej i nie tylko centro-prawicy.
Teraz gdy aż boleśnie wyjąco czuje się brak w EU charyzmatycznej postaci, która nie zawahałaby się Putinowi powiedzieć otwarcie w jego zimne czekistowskie oczy: "NIE! ZABIERAJ SWOJE WOJSKA Z UKRAINY!", to dla mnie jasnym jest, że ten brak wcale nie musiał być przypadkowy.
W ubiegłym tygodniu rosyjska "Novaya Gazeta" opublikowała tajne dokumenty, w których plan rozbicia państwa Ukraina był opracowany na długo przed wybuchem Euromajdanu w listopadzie 2013 r. i był wyznaczony na czas po spodziewanej klęsce prezydenta Janukowycza w terminowych wyborach 2015 r. lub trochę później. (novayagazeta.ru/politics/67389)
Spontaniczne i niekontrolowane przez nikogo wydarzenia ukraińskie zdetonowały wprowadzenie tego planu szybciej niż Rosja i jej specsłużby zdołały się doń przygotować, stąd wiele błędów i bezwładu na początku wiosny w Donbasie. Ale taki plan i przygotowania okazały się faktem.
Czy wyczyszczenie potencjalnego najbardziej przeszkadzającego w przeprowadzeniu tego "misternego planu" nie leżało w interesie autorów przygotowujacych go? Zwłaszcza kiedy ofiara (odważny do szaleństwa, nienawistny "wredny kartofel") sama wpychała się w objęcia kata - "samolotem wrogów, wyremontowanym już po wygranej Kaczyńskiego w prezydenckich wyborach, bez ochrony wojskowych samolotów, bez jakiejkolwiek kontroli, na zapomniany przez Boga i ludzi pas startowy, całkowicie oddając swój los w łapy ciemnych czekistowskich sił" - napisała nazbyt dobrze znająca putinowski reżim rosyjska opozycjonistka Waleria Nowodworska i zakończyła:
LECIEĆ NA TEREN WROGA, W RĘCE WROGA, NA ŁASKĘ WROGA...
Dlaczego polsce patrioci nie położyli się w poprzek pasa startowego w Warszawie ? Jeśli wiedziałabym o tym rejsie, rzuciłabym się pod nogi polskiego ambasadora i zaklinała jego, aby zadzownił i ostrzegł.
Antysowiecki prezydent Kaczyński pomylił się tylko jeden raz - kiedy poleciał w sowieckim samolocie, na sowieckie terytorium, zawierzając swój los sowieckiej władzy...
A tzw. cywilizowany świata nie będzie nikogo oskarżał. Wszystko pokryje gaz, ropa i smoleńska mgła" Валерия Новодворская, 11.04.2010 grani.ru/Events/Disaster/m.176940
Wydaje mi się, że czekiści mogli ochoczo skorzystać z wpychającej im się w łapy okazji i spróbowali "skutecznie posadzić" polską TUtkę - stąd zagadkowa obecność w "wieży szympansów pułkownika Krasnokurskiego, kierowanie przez niego "skutecznym" posadzeniem TU-154M 101 i jego kategoryczna odmowa kierownikowi lotów Pliusninowi odesłania samolotu na lotnisko zapasowe.
Śmierć chorążego Musia z JAKa i "niemożność" w ciągu 5 lat odczytania jego zapisu dowodzącego, że z "wieży" padały komendy zniżenia samolotu do zbyt niskiego pułapu 50 metrów, tę wersję potwierdzają.
A cała reszta to szczegóły techniczne, na które "za cienkie Bolki" jesteśmy.
Podobno w moment zastrzelenia Niemcowa żadna z KILKUDZIESIĘCIU kamer znajdujących w pobliżu tego miejsca nie działała! - pisze gazeta "Kommersant"
Jakżeśmy zdziwieni! To jakiś cud! - kilka lat temu wysoko postawiony pop z Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiej pędząc swoim terenowcem niemal z prędkością światła zabił 2 ludzi. Kamery działały, zapis z nich zdjęto i zawieziono do prokuratury. A tam cudownym sposobem rozmagnesował się on i zniknął! Nie ma dowodów - pop (wcale nie pijany i bez dziwek w aucie) został oczyszczony z "niepotwierdzonych i oszczerczych zarzutów wrogów Cerkwi tej.
oraz równie zagadkową śmierć największego konkurenta Putina do tronu prezydenta Rosji - generała Iwana Liebiedzia - również w katastrofie lotniczej - oczywiście błąd pilota - ale przeżył on
(prawie jak w Gibraltarze)
STARY WIARUS świetnie i treściwie opisał prawie to samo co ja, tylko absurdem posługująć się - znacznie śmieszniej. Polecam!
Немцов за пару часов до гибели: Почему российские солдаты погибают, а вы, господин Путин, отрекаетесь от них?
"Давайте представим себе час дебатов моих с Путиным. Ну, просто - моих с Путиным. Начнём например с простого вопроса: почему российские солдаты погибают, а вы как Верховный главнокомандующий, господин Путин, отрекаетесь от этих солдат? И врёте, что они не воюют? А мы их могилы видим, этих солдат. Мы их видим в Костроме, эти могилы. Мы их видим в Пскове. Мы их видим в Нижнем Новгороде, где я губернатором работал. Почему вы, Верховный главнокомандующий, отрекаетесь от собственных солдат? Вы разве имеете право быть верховным главнокомандующим после этого? Почему вы врете, что там нет нашего оружия? Вы же в Минских соглашениях, господин Путин, сами зафиксировали "Торнадо-С" что вы отведёте. А знаете ли вы, что "Торнадо-С" - это системы залпового огня современные - что они есть только на вооружении российской армии, что они поступили в российскую армию только в 2012 году? Вот вы в Минских соглашениях это подписали"