Witek Witek
3200
BLOG

Jak udowodnić wyłudzenia Sikorskiego, Arłukowicza i Neumanna

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 73

Bezkarne okradanie wszystkich z naszych wspólnych budżetowych pieniędzy pochodzących od nas z podatków bezpośrednich i pośrednich, nawet z zakupu 1 bułeczki i 1 paska polopiryny, pieniędzy, których boleśnie brakuje wszędzie, ale najbardziej w służbie zdrowia, cechuje polityków wszystkich opcji, niestety.
   Jednak funkcjonariusze rządzącej od 7 lat antykorupcyjnej i anty-nepotyzmowej (w hasłach wyborczych przed zdobyciem władzy!!!) - pamiętamy jak głośno i za co wyrzucono Zytę Gilowską) Platformy Obywatelskiej robili to tak bezczelnie i łapczywie, że wywołują nawet u swoich zwolenników uczucie zażenowania i obrzydzenia.

Jak ustalił Tygodnik "Wprost", "Radosław Sikorski pobrał 78 tysięcy złotych zwrotu kosztów za używanie prywatnego auta do celów służbowych.
Posłowie, którzy używają własnego samochodu do podróży służbowych, dostają z Sejmu 84 gr za każdy kilometr, który w ten sposób przejadą. Dziennikarze tygodnika "Wprost", że od 2009 r. Radosław Sikorski (ówczesny minister spraw zagranicznych) wykorzystywał publiczne środki na podróże prywatnym autem. W 2009 r. z kasy Sejmu pobrał 1245 zł, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 r. było już 26,5 tys. zł, w 2012 r. pobrał 19,1 tys. zł. W zeszłym roku wyszło skromniej, bo niecałe 10 tys. zł.
Łatwo wyliczyć, że w owym 2011 r. Radosław Sikorski przejechał swoim PRYWATNYM samochodem w celach służbowych… 32 tys. km!

Jednak największym rekordzistą, jest zastępca Bartosza Arłukowicza - Sławomir Neumann (czyżby wkrótce kolejny "były minister Sławomir N." ?). Od 2009 r. deklarował, że jego przejazdy służbowe, do których wykorzystał swoje prywatne auto, za dokładnie 35 103 zł i 60 gr. Rok później za 35 103 zł 60 gr. W 2011 r. za 35 103 zł 60 gr. W 2012 za 35 103 zł 60 gr. I tak samo w 2013 r. – 35 103 zł 60 gr."
Wprost.pl/ar/484115/Przejazdy-Sikorskiego-Anonimowy-oficer-BOR-Istnieja-szczegolowe-raporty

1. sposób na udowodnienie wyłudzeń:
- Mówienie, że nie ma takich statystyk, to wykręt ze strony BOR, które jest tu w niezręcznej sytuacji- podkreśla anonimowy oficer BOR w rozmowie z dzisiejszą "Gazetą Wyborczą".
Anonimowy oficer BOR podkreśla, że istnieją w tej sprawie szczegółowe raporty.
-"W przypadku chronionych osób prowadzi się szczegółowe raporty i jazda prywatnym samochodem w naszej kolumnie musi tam być odnotowana. Łatwo jest więc policzyć, ile razy tak było. Według mojej wiedzy coś takiego się nie zdarzało i Sikorski jeździł tylko z nami"
- mówi w rozmowie z dzisiejszą "Gazetą Wyborczą".

2. sposób na udowodnienie wyłudzeń:

Odpowiadając na tytułowe pytanie - oprócz raportów BOR-u o przypadkach użytkowania przez chronionych ministrów samochodów prywatnych jest jeszcze dobitniejszy sposób na sprawdzenie czy prywatne auto danego ministra przejechało pobrane na diety dziesiątki tysięcy kilometrów = stan przebiegu tych pojazdów wg ich liczników - muszą one być zapisywane podczas przeglądów serwisowych oraz technicznych - nie tylko w książeczkach serwisowych, ale i w centralnej bazie danych danego dealera.
Oprócz tego w przypadku odsprzedania auta widnieje w umowie kupna-sprzedaży.

Warto wziąć pod lupę prywatne samochody trzech wyżej wymienionych ministrów w podanych latach - przy jakich stanach przebiegu kilometrów przechodziły one w tych latach przeglądy serwisowe - np. skoro wiceminister Naumann przejeżdżał prywatnym autem corocznie wg swoich deklaracji od 2009 r. równo 41 tysięcy 790 km, to o co najmniej o taką wartość powinna się co rocznie zwiększać wartość przejechanych przez jego auto kilometrów.
Np. jeśli auto (auta) ministra w ciągu 3 lat nie zrobiło 125 tysięcy km, to mamy do czynienia z udowodnionym przestępstwem wyłudzenia środków finansowych.

   Mam nadzieję, że Prokuratura Generalna weźmie pod pod uwagę tak prosty sposób (choć nie jedyny) weryfikacji prawdziwości złożonych przez ministrów-posłów deklaracji, na podstawie których wyłudzili publiczne pieniądze. Bo przejechanie przez nich osobiście deklarowych dziesiątek tysięcy kilometrów przy posiadaniu samochodów służbowych i ich "zajętości" - jest, jak powiedziała aktorka Beata Tyszkiewicz w "Seksmisji" - "amożliwe".

Up-date-2 - PRZECIEŻ TO GENIALNiE PROSTE - KTO ZNA NUMER REJESTRACYJNY PRYWATNEGO SAMOCHODU INKRYMINOWANYCH MINISTRÓW, TO W ZAPRZYJAŹNIONYM SERWISIE TEJ MARKI może UZYSKAć DOSTĘP DO PRZEBIEGÓW DOWOLNEGO AUTA.
GDYBY KTO ZNAŁ, TO PROSZĘ dane na pocztę wewn. - zabawię się w Katarynę ;)


Up-date: BIEDNI NAS NIE OKRADALi!
Miesięczne wynagrodzenie ministrów w 2013 r. wraz z dodatkiem to 12 541 zł.

Ministerialne zarobki Radosława Sikorskiego nie należą do najmniejszych. Za 16 tys. zł miesięcznie można sobie pozwolić na wiele. Okazuje się jednak, że te pieniądze to „drobniaki” w porównaniu z zarobkami żony ministra spraw zagranicznych. Anne Applebaum zarabia prawdziwą fortunę! 140 tys. funtów i 565 tys. dolarów – w przeliczeniu to niemal 2,5 mln zł. Oto astronomiczne roczne zarobki żony ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Anne Applebaum zarabia prawdziwą fortunę i to ona pozwala na wygodne życie całej rodziny.
Sikorski również nie może narzekać. Sam zarabia miesięcznie ok. 16 tys. zł. Choć dla wielu jest to astronomiczna kwota, to przy zarobkach swej żony jest to „marne kieszonkowe”. Minister nie kryje, że tak właśnie jest. Zapytany podczas konferencji, czy jest zadowolony ze swoich zarobków,  oświadczył z uśmiechem: „Mam dobrze zarabiającą żonę, wie pan”.
Radosław Sikorski (51 l.), minister spraw zagranicznych – 210 tys. zł
http://www.fakt.pl/zarobki-czlonkow-rzadu-w-2013-roku,artykuly,464563,1.html

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka