Witek Witek
2183
BLOG

95.urodziny Brunona Zwarry w Gdańsku - nie Güntera Grassa!

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

"Spieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą" - pisał ks. Jan Twardowski.
Wielką radością jest zdążyć kochać i zdążyć dać dowód temu uczuciu za życia i zdrowia umiłowanego człowieka.
Gdy jest on pisarzem, kronikarzem przemijających czasów - tym bardziej.

   Mamy w Gdańsku takiego kronikarza miasta i świadka dawnych czasów, które przeminęły z wiatrem Historii.
Brunon Zwarra urodził się 18 października 1919 w Gdańsku, którego przynależność państwowa wahała się wtedy dalej na włosku historii i kaprysach wysłanników zwycięskich mocarstw w Wersalu. Częściowo również - na zdecydowaniu i (skromnych) możliwościach ówczesnej Polski - Stanisław Cat-Mackiewicz napisał-był, że na początku lat 20-tych Polska mogła / powinna była anektować Gdańsk i włączyć go do Polski, mimo zdecydowanego oporu większości niemieckiej. Może Historia potoczyła by się wtedy inaczej?
      Powracając do naszego jubilata - w latach 1929–1935 uczęszczał do Gimnazjum Polskiego. Wzorem swojego ojca, Wojciecha, wstąpił do polskich organizacji na terenie Wolnego Miasta Gdańska – należał m.in. do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, Zjednoczenia Zawodowego Polskiego i KS "Gedania". Od 1935 pracował w Emalierni J. Segora we Wrzeszczu. Po wybuchu II wojny światowej aresztowany 14 września 1939 w Gdyni, był więziony w obozach w Nowym Porcie, Stutthofie i Sachsenhausen. Zwolniony w 1942 powrócił do pracy w Emalierni Segora. Po przejściu frontu i powrocie Gdańska do Polski zajął się odbudową zniszczonego zakładu, pod nową nazwą Zakład Lakierniczo-Emalierski "Gedania".
      W latach siedemdziesiątych, dzięki namowom i wsparciu prof. Mariana Pelczara, zajął się pracą pisarską. Rozgłos przyniósł mu protest, jaki napisał po tekście w "Polityce" w 1971 r., w którym Roman Bratny wychwalał "Blaszany bębenek".
      Najważniejszym osiągnięciem Zwarry na tym polu jest opracowanie publikacji "Gdańsk 1939. Wspomnienia Polaków gdańszczan" (zawierającej 73 dokumentalne relacje o początku II wojny światowej w Gdańsku. Ponadto jest autorem autobiograficznej pięciotomowej książki "Wspomnienia gdańskiegobówki" oraz powieści "W gdańskiej twierdzy" i "Gdańszczanie".
     W swoich książkach prowadzi ostrą polemikę z Günterem Grassem.  Według opinii Zwarry w książceBlaszany bębenek Grass przekazał wypaczony i szkalujący dobre imię Polaków obrazobrony Poczty Polskiej w dniu 1 września 1939.
   W 1993 o
dmówił przyjęcia honorowego obywatelstwa Gdańska, co było wyrazem sprzeciwu wobec uhonorowania tym samym tytułem Güntera Grassa. (za wikipedia)

    Dokładnie tydzień temu świętowano na Biskupiej Górce 95-te urodziny Brunona Zwarry - grą uliczną oraz wieczorkiem z filmem, czytaniem wspomnień i urodzinowym tortem w siedzibie organizatora - Stowarzyszenia WAGA. Wszystko społecznym sumptem, więc skromnie, choć sympatycznie.
    Na uroczystość ku czci tak zasłużonego dla Gdańska mieszkańca i kronikarza nie pofatygował się żaden przedstawiciel Urzędu Miejskiego, nie mówiąc już od 16 lat sprawującym funkcję prezydencie nadmotławskiego grodu Pawle Adamowiczu z PO, który widocznie ma inne sprawy na głowie, na przykład 7 swoich mieszkań rozsianych po mieście. Oczywiście z spadków i darowizn rodziców i teściów kupionych, przecież nie z nielegalnych źródeł - wszak Platforma Obywatelska Drzewieckiego, Sławomira N. od zegarków i Grabarczyka trzyma wysoko moralne i polityczne standarty!

Z kampanii wyborczej prezydenta Adamowicza - z sms-POsłanką "POmaska czyli frakcja Z" od Seawolfa i jakimś schizofrenikiem, nazwiska nie pamiętam, może jednak go tam nie było?

   
   Ale przy urodzinach krytykowanego przez Zwarrę Guentera Grassa miał Adamowicz z PO i czas, i głowę, i fundusze na huczne bachanalia:
    "Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, zwracał sie do Grassa niezwykle ciepło: "Drogi nasz jubilacie".
Podczas barwnego przemówienia Adamowicz podkreślał wpływ Grassa na poprawę stosunków polsko-niemieckich. Przywołał także sytuację sprzed roku, kiedy wielka wrzawa ogarnęła nie tylko Gdańsk, ale i cały świat. Rok temu, na specjalnej konferencji prasowej, noblista przyznał się do przynależności do Waffen SS. Adamowicz wskazywał, że trzeba mieć odwagę by zrobić taki rachunek sumienia, by zdobyć się na takie wyznania jak Grass zarówno podczas konferencji prasowej, jak i w książce "Przy obieraniu cebuli". Książka ta jest swoistą spowiedzią autora. Prezydent miasta podkreślał także niezwykle silne związki Grassa i Gdańska. - Nie sposób dziś poznać Gdańsk bez Grassa, ale i Grassa poznać nie można bez Gdańska. Obraz miasta i obraz pisarza związały sie ze sobą na zawsze- mówił Adamowicz."

    Szereg wystąpień rozpoczęła wypowiedz Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza. - Dla mnie pana książki są przewodnikiem po Gdańsku, którego nie znałem, tak jak opowieści moich rodziców o Wilnie, którego już nie ma. Wielokrotnie podkreślano ogromną wartość artystyczną książek, litografii i rzeźb Grassa. Rektor Uniwersytetu Gdańskiego, Andrzej Ceynowa, wyraził przekonanie, że najbliższe trzy dni w Gdańsku obfitować będą w wydarzenia swoim kalibrem wykraczające poza granice Gdańska i Europy. itd. za: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/poczatek_centralnych_obchodow_urodzin_guntera_grassa_45668.html

    Na 95-te urodziny Brunona Zwarry z gdańskich działaczy polityczno-społecznych przybył tylko poseł Andrzej Jaworski z PiS, kandydat na prezydenta Gdańska i Tadeusz Fiszbach, sygnatariusz historycznych Porozumień Sierpniowych z 1980 r. z ramienia PZPR.


Zdaniem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, urodziny Grassa są wielkim wydarzeniem kulturalnym i społecznym. Przeciwnicy organizacji urodzin Grassa wskazywali, że ich program jest zbyt rozbudowany.

Czytaj więcej na:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Grass-Waffen-SS-to-hanba-n25294.html#tri

Zdaniem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, urodziny Grassa są wielkim wydarzeniem kulturalnym i społecznym. Przeciwnicy organizacji urodzin Grassa wskazywali, że ich program jest zbyt rozbudowany.

Czytaj więcej na:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Grass-Waffen-SS-to-hanba-n25294.html#tri

    "Wymyślili, zorganizowali, cieszyli się, że mogą okazać szacunek - tak chyba najkrócej można powiedzieć o sobotnim Święcie Urodzin Brunona Zwarry, które staraniem społeczników odbyło się na Biskupiej Górce, a więc w miejscu, z którym autor "Wspomnień gdańskiego bówki" związany jest w sposób szczególny. Tutaj przyszedł na świat w 1919 r., tutaj też spędził młodość. I choć w późniejszych latach nie miał już wiele wspólnego z tą dzielnicą, to pozostaje ona punktem odniesienia w jego twórczości.
   - Od chwili, gdy po raz pierwszy przeczytałam "Gdańskiego bówkę", jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, a zwłaszcza tomu pierwszego, w którym opisano czasy Wolnego Miasta - przyznaje Krystyna Ejsmont ze Stowarzyszenia WAGA, mieszkanka Biskupiej Górki.
    - Nikt tak wspaniale nie pokazał tej części Gdańska jak właśnie pan Brunon. - To, co stanowi o wyjątkowości pana Brunona, to nie tylko pisarstwo, ale przede wszystkim osobowość - dodaje Grażyna Knitter, współorganizatorka imprezy.
   - Staraliśmy się ją przybliżyć na wystawie "Brunon Zwarra - życie i twórczość", której wernisaż odbył się w ramach Święta Urodzin. Prezentacja została przygotowana przy wydatnej pomocy PAN Biblioteki Gdańskiej, w której zbiorach znajduje się wiele pamiątek gdańskiego autora.
     Ze względu na wiek i stan zdrowia jubilat nie mógł przybyć na uroczystości. Był jednak obecny w filmie, którego premiera miała miejsce na uroczystości urodzinowej. Zrealizowany przez Wojciecha Ostrowskiego (we współpracy z Krystyną Ejsmont i Grażyną Knitter) obraz jest połączeniem dokumentu z impresją filmową. Przypomina, jak przed laty wyglądało życie na Biskupiej Górce, a jednocześnie jest zapisem teraźniejszości. Brawa, którymi nagrodzono twórców filmu po emisji, były w pełni zasłużone.
     Brunon Zwarra, z którym rozmawialiśmy jeszcze przed spotkaniem, zapewniał, że jest mu bardzo miło, że ktoś jeszcze o nim pamięta. Z kolei obecna na uroczystości córka pisarza powiedziała, że owe "społeczne urodziny" były dla niego bardzo ważnym gestem. Między innymi dlatego, że - jak uważa sam Brunon Zwarra - jego poglądy nie są dobrze widziane w dyskursie publicznym. Ma to związek z jego stosunkiem do twórczości Güntera Grassa, którego oskarża o fałszowanie historii i szkalowanie Polaków. Jako przykład podaje zawarte w "Blaszanym bębenku" opisy obrońców Poczty Polskiej, których, zdaniem Zwarry, przedstawiono jako "kanciarzy" i "kaleki" oraz potraktowano "z wyjątkową wrednością, niespotykaną nawet w niemieckich książkach tendencyjnych wobec Polaków". Co ważne, swoje stanowisko Brunon Zwarra podaje z pozycji Polaka dorastającego w Wolnym Mieście Gdańsku i dzielącego doświadczenia znacznej części społeczności polskiej.
Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/3615231,na-biskupiej-gorce-swietowano-95-urodziny-brunona-zwarry-zdjecia,1,4,id,t,sm,sg.html#galeria-material

Fotografie ze spotkania http://stowarzyszeniewaga.pl/?p=4468

Wystawę ,,Brunon Zwarra - życie i twórczość", wraz z poświęconym pisarzowi filmem, można oglądać codziennie w godz. 16-19 do 30 października w siedzibie Stowarzyszenia WAGA przy ul. Biskupiej 4.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura