Kiedy dowiedziałem się w połowie czerwca o porwaniu i bestialskim zamordowaniu trzech izraelskich chłopców w pobliżu Strefy Gazy od razu pomyślałem, że aż za bardzo to na rękę Rosji, pragnącej odwrócić uwagę świata od rosyjskim zaangażowaniu w Donbasie. Skojarzyłem momentalnie to morderstwo z metodami Rzezi Wołyńskiej 1943-45, której inicjatora odnalazłem i wskazałem w tegorocznych notkach na salonie24.pl. Potem jednak oddaliłem od siebie tę myśl jako przypominającą maniakalną - wszędzie poszukującą ślady łap Kremla.
Dlatego gdy usłyszałem w swoim ulubionym cotygodniowym programie geopolitycznym następujące informacje, wszystko stanęło na swoje miejsca:
- Rakietowe ataki z Gazy na Izrael zaczęły się nazajutrz po wizycie lidera Hamasu Khaleda Mashala w Moskwie 30 czerwca.
Dziwny zbieg okoliczności.
Potem, 14 lipca terroryści Hamasu ostrzelali izraelskie czołgi rosyjskimi rakietami typu "Kornet".
cursorinfo.co.il/news/novosti/2014/07/14/-hamas-prodolzhaet-voevat-protiv-izrailya-rossiyskim-oruzhiem
To dosyć nowoczesna silna sterowana rakieta przeciwpacerna - produkowana od 1998 roku, w 2009 r. rosyjska armia miała takich około 1000 sztuk (wg http://www.kbptula.ru ).
Jakim cudem dostała się do blokowanej przez Izrael i Egipt Strefy Gazy i skąd?
- Oczywiście, że z Rosji. Ale nie bezpośrednio, a przez Syrię, albo przez Iran, które zakupiły pewną ilość tych rakiet - ta pierwsza miała około 1000 "Kornet-ów" w ub. roku. Wątpliwe jednak, aby w obecnej delikatnej sytuacji geopolitycznej któryś z tych sojuszników (wręcz podopiecznych) Rosji zaryzykowałby dostarczenie tych niezbyt łatwych do ukrycia w działaniu wrogowi państwa Izrael, z którym Putin usilnie stara się zacieśnić współpracę.
Izraelowi również zależy na poparciu politycznym Rosji, dlatego zdecydował sie dyplomatycznie "nie zauważać" rosyjskich rakiet ("Kornet" i "Fagot" oraz plot: "Igła" i "Strieła") łupiących w izraelskie czołgi i samoloty ze Strefy Gazy. Taki polityczny rozrachunek wytrawnych graczy.
Rosja nie traktuje, w odróżnieniu od większość państw, HAMAS jako organizację terrorystyczną, mimo że w jego zamachach ginęli również Rosjanie. Nigdy HAMAS nie wyraził przeprosin za śmierć tych Rosjan. MSZ Rosji Ławrow spotyka się dosyć często z przedstawicielami tej organizacji, a jej lider Haled Maszal wielokrotnie odwiedzał Moskwę - przez tegoroczną wizytą - w 2006, 2007 i w 2010 roku.
Źródła i oparcie:
"Drugi front Putina - Donbas i Gaza - jedna wojna" - echo.msk.ru/blog/ym4/1368538-echo/
http://www.newsru.co.il/world/03jul2014/mashal_ru_115.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/9M133_Kornet
Perełka z komentarzy:
The Russian foreign ministry extended the invitation in May following a meeting between Russian Deputy Foreign Minister Mikhail Bogdanov and Hamas leadership in Qatar, according to Hamas spokesman Husam Badran, who added that the trip would cover Palestinian reconciliation and economic relations, according to Russia Today’s Arabic edition.
http://www.timesofisrael.com/hamas-mashaal-to-make-diplomatic-trip-to-moscow/#ixzz3A4C6Jx00
czyli pierwsze spotkanie w Katarze było przed majem, w maju zaproszono Mashaala do Moskwy wprawdzie na lipiec, ale wcześniejsze przed atakiem rozmowy nie ulegają wątpliwości, konsekwencje znane, a źródło rosyjskie.
DARSKI09:40