Witek Witek
1386
BLOG

"Ten jest z ojczyzny mojej" W.Bartoszewskiego znakomita odpowied

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Trochę żałuję, że dopiero niedawno "wpadło mi w ręcę" zbiorcze dzieło Władysława Bartoszewskiego i Zofii Lewinówny, którego tytuł pochodzi z wiersza Antoniego Słonimskiego:

"Ten, co o własnym kraju zapominaNa wieść, jak krwią opływa naród czeski,

Bratem się czuje Jugosłowianina, Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski.

Z matką żydowską nad pobite syny,Schyla się ręce załamując żalem, Gdy Moskal pada – czuje się Moskalem, Z Ukraińcami płacze Ukrainy.

Ten, który wszystkim serce swe otwieraFrancuzem jest gdy Francja cierpi. Grekiem,

Gdy naród grecki z głodu obumiera,Ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem"

 Gdy przed pół rokiem przez kraj przewinęła się tzw. Grossowska histeria, nie brałem w niej udziału czując, że to zwykły marketingowy chwyt. Teraz po przeczytaniu tego dzieła, składającego się z dziesiątków,jeśli nie setek najróżniejszych, ale na pewno prawdziwych relacji, jestem tego pewien.

Poniżej parę cytatów z tej książki:

Nie wolno negować ani przemilczać krzywd wyrządzonych Żydom w latach okupacji przez tych Polaków, którzy znaleźli się na marginesie własnej społeczności i współpracowali z okupantem na szkodę Żydów, jak i na szkodę dopomagających im chrześcijan.Ale zawsze trzeba pamiętać, że jedna menda, jak zawsze w podobnych czasach, mogła więcej napsuć, aniżeli tysiące porządnych ludzi naprawić. Legitymuje nas fakt, że z wyjątkiem nielicznych faszystów i ONR, całe polskie społeczeństwo pomagało Żydom, zwłaszcza po1942 r. , choć nie było za to kary poniżej kary śmierci

"Stworzenie w Polsce przez władze hitlerowskie podstaw formalnych do karania śmiercią choćby za podanie Żydowi szklanki wody, a obozem koncentracyjnym za niedoniesienie o fakcie ukrywania się Żyda i BEZWZGLĘDNE EGZEKWOWANIE TYCH ZARZĄDZEŃ – nie mogło pozostać bez wpływu na zakres możliwości niesienia pomocy prześladowanym.”

Relacja Wandy Grossmanowej:

“ Szkodzeniem ukrywającym się Żydom zajmowały się jednostki najbardziej zdemoralizowane i ten proceder powszechnie uznawany był za haniebny (...). Ale wystarczał 1 taki osobnik na 1000, aby sterroryzować społeczeństwo i szerzyć strach przeciw udzielaniu pomocy. Mimo to osób udzielających takiej pomocy było wiele, nikt tego dokładnie zliczyć nie potrafi, jednak należy przyjąć, że na 1 ukrywającego się Żyda przypadało co najmniej kilka, a nawet kilkanaście osób pomagających, organizujących jedzenie, lekarstwa, dokumenty, kontakt ze światem zewnętrznym, itp.

Relacja Emanuela Ringelbluma:“Trudno ustalić liczbę Żydów ukrywających się w kraju. W Warszawie mówi się o ok.15 tysiącach, a w całym kraju ok. 30 tysiącach.Idealistów chroniących Żydów znajdujemy nie tylko wśród umęczonej inteligencji polskiej, ale też wśród najniższych warstw, wśród służby domowej, robotników, chłopstwa.” (dalej idą przykłady, m.in. obok prof. Kotarbinskiego, Paweł Harmuszko, chłop spod Grodna.)

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura