Witek Witek
449
BLOG

Rosjanie nie są winni Zbrodni Katyńskiej choć sami o tym nie wiedzą

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

   Jak można winić naród rosyjski za to, że jeden Gruzin drugiemu Gruzinowi rozkazał (a może razem uzgodnili?), aby najbardziej antyrosyjska organizacja w dziejach mająca na sumieniu śmierć, wywózki i wygnanie kilkadziesiąt milionów osób rosyjskiej narodowości, w tym najlepszych synów i córek tej nacji, założona przez polskiego szlachcica i Żyda komunistę, rozstrzelała kilkanaście tysięcy (łącznie ponad 20 tysięcy) polskich inteligentów, przedstawicieli klasy, której „ostateczne rozwiązanie (kwestii liszeńców)" w Rosji Radzieckiej dokonało się kilkanaście lat wcześniej.
   Również pośród rozstrzeliwujących kaci narodowości rosyjskiej nie stanowili większości. Jak wynika z dokumentów smoleńskiego NKWD byli tam zatrudnieni również Żydzi, Niemcy, Ukraińcy, Białorusini, Łotysze, Polacy.
Nikt nie pytał Rosjan w wyborach czy w referendum (jak Niemców w 1934 roku) czy akceptują politykę rządu ZSRR wobec obywateli polskich (ani swoich). Jak wyglądał naprawdę plebiscyt na Zachodniej Ukrainie i Białorusi wiemy dobrze (100% frekwencji i poparcia). Znacznie bardziej jednomyślnie niż jakiekolwiek wybory w PRL, nawet te z 1952 roku.
   Problem polega na tym, że Rosjanie sami o braku swej winy nie wiedzą. I przytłoczeni kremlowska propagandą mówiącą ,że żądni odwetu Polacy ( i nie tylko oni, ale także Bałtowie, Ukraincy, Gruzini i inne ludy kaukaskie) domagają się nieskończenie wielkiej pokuty [pokajania] od naszej Rosji i jej obywateli, doznają poczucia solidarności oblężonej (i opluwanej) twierdzy. I reagują irracjonalnymi dla nas argumentami rodem ze stalinowskiej propagandy, od której zresztą obecni kierownicy dusz na Kremlu nie stronią - że to wszystko faszyści (nawet nie Niemcy, ale faszyści, proszę zwrócić uwagę na tą terminologię we wspomnieniach ludzi radzieckich i żołnierzy GL/AL z II wojny światowej, faszyści to pojęcie ogólniejsze, więcej do tego brunatnego wora można włożyć: i Błękitną Dywizję z frankistowskiej Hiszpanii, i sojuszniczych Węgrów, Rumunów i Słowaków -przy okazji jak oni się nie pobili ze sobą podczas marszu na Rosję? przecież niedawno jeszcze do siebie strzelali; i Ukraińców, i własowców, i AKowców jak trzeba) , a więc to wszystko zło (Katyń również) faszyści zrobili, i od razu gładkie przejście w nieśmiertelne twierdzenie, że gdyby nie bohaterski czyn Armii Czerwonej to cała Europa wyginęłaby w charakterze hitlerowskich niewolników, i że „zniewaga bywa częstą nagrodą za dobrze wykonaną pracę" [= „oskorblienie jawliajetsia obycznoj nagrodoj za horoszuju rabotu"] -to akurat klasyka, który został przez Stalina zaszczuty i w tak subtelny sposób wykończony, ale powtarzający takie bonmoty tego nie pamiętają, „zresztą takie były wtedy czasy", bezrefleksyjnie jak to w oblężonej twierdzy.
Aby Rosjanie zaczęli zastanawiać się nad swoją historią i wyciągać z niej wnioski na pewno nie należy powtarzać sloganów o rosyjskiej odpowiedzialności za zbrodnie ZSRR. Ani uporczywie domagać się upokarzających przeprosin. To dumny naród, który aby rzucić na kolana trzeba albo razem z nim zapłakać, albo „stanąć mu nogą na pierś" [= „stawit' nogu na grud' jak w pięknym utworze zespołu Kino „Grupa krowi" http://www.youtube.com/watch?v=XQTUnsPbd2Q ] -a mało komu to się udało!

   Rosjanie są społeczeństwem hierarchicznym [mówią wręcz o ‘vertikale władzy'], uwielbiającym szanować władzę odgórną, a Polacy wręcz przeciwnie. Może bierze się to z doświadczeń historycznych. W ostatnich 3 wiekach decydujących o obecnym kształcie Europy mieli oni szereg wybitnych, mądrych, poszerzających potęgę imperium władców od Piotra Wielkiego założyciela Sankt Petersburga i potęgi Rosji oraz zwycięzcy Szwedów pod Połtawą, przez wielkie kobiety - Annę Joanownę, Elżbietę Piotriownę i Katarzynę II zwaną Wielką, jej wnuka Aleksandra I pogromcę Napoleona Bonaparte i gwiazdę Kongresu wiedeńskiego do jego wnuka Aleksandra II zabitego bezsensownie 1.3.1881 w dniu podpisania przez niego konstytucyjnych reform dających Rosji dobre, nowoczesne prawa. A my od różnie ocenianego Jana III Sobieskiego możemy poszczycić się tylko jednym wielkim przywódcą, a i tak opluwanym, wręcz oblewanym szambem nieprawdziwych, raniących Go boleśnie oskarżeń od linii telefonicznej bezpośrednio łączącej z Lwem Trockim (zastępcą Lenina), przez Pikieliszki - potwarze wykorzystywania stanowiska państwowego dla korzyści osobistych, po oskarżenia o zbrodnie z czasów majowego zamachu, procesów brzeskich i obozu w Berezie (który zaczął de facto funkcjonować po Jego śmierci 12 maja 1935) powtarzane po dziś dzień przez spadkobierców Giertychowego bankructwa.

   P.S. Moje 10-letnie dziecko wróciło ze szkoły z lekcji religii z wiadomościami, że w czasie ostatniej wojny Rosjanie mordowali Polaków, wywozili ich na lodowaty Sybir, by tam głodzić. O zbrodniach niemieckich siostra zakonna prowadząca religię nie wspomniała. Dziecko zapytało: „Tato, dlaczego Rosjanie mordowali nas kiedyś i wywozili na głodową śmierć, a teraz przyjeżdżają do nas, jedzą, piją, kupują? Wcześniej byli źli, a teraz już są dobrzy?"
Tak nauczany przedmiot, który ma uczyć kochania bliźniego, może powodować nienawiść do Samaryjczyków, do innych narodów. Przy takich niedouczonych pedagogach i ich tendencyjnych poglądach mogłoby dojść do pogromów. Dobrze, że nie ma w Polsce większych skupisk mniejszości narodowych.

  Piękną, przejmującą „Balladę katynską" Jacek Kaczmarski świetny propagator historii zakończył :
„O pięknym brzasku w katyńskim lasku
Strzelali do nas Sowieci..."
 

A nie Rosjanie, to czymś swiadczy.
Może to część testamentu Jacka...

 


 

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura