Witek Witek
4239
BLOG

Uwalniamy półkownika „Historia Roja czyli w ziemi lepiej słychać

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 5

Naciski, cenzura, blokowanie środków na zakończenie produkcji a ostatnio żądanie zwrotu pieniędzy, to tylko przykłady kłód rzucanych pod nogi reżysera filmu pt. „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać". Ten ważny dla tożsamości narodowej obraz może już tylko uratować pospolite ruszenie widzów.

Dzisiaj w piątek kopię roboczą filmu można obejrzeć w gdańskim klubie Akwen.

W czasach gdy produkcja starych i nowych seriali czy telenowel kwitnie w najlepsze, realizacja filmu o bohaterze antykomunistycznego podziemia właściwie od samego początku natrafiała na przeszkody. Pomimo tego, film Jerzego Zalewskiego „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać” jest już prawie gotowy. Przedpremierowe pokazy (z konieczności z kopii roboczej) cieszą się ogromna popularnością widzów w całej Polsce. Zabrakło jednak w TVP środków na postprodukcję, chociaż w budżecie filmu zostały przewidziane.
    Jak to możliwe, że telewizji nie zależy, by film trafił do widzów. Tym bardziej że w produkcję włożyła już 4 mln zł. Czy telewizja publiczna naprawdę cierpi na nadmiar ambitnych produkcji? Pytania można by mnożyć bez końca, zwłaszcza że skandal wokół tego filmu trwa już od blisko roku. A sam autor obrazu wyraził przekonanie w jednym z licznie udzielanych w tej sprawie wywiadów że film powstał dzięki przypadkowi, bo ekipa Piotra Farfała, który na krótko objął rządy w TVP, potraktowała ten temat misyjnie.
   Ostatecznie w ubiegłotygodniowym wywiadzie zamieszczonym na łamach „Naszego Dziennika” Jerzy Zalewski stwierdził, że doszedł do wniosku, że jedyną możliwością zebrania pieniędzy na dokończenie filmu jest zaangażowanie w to jego odbiorców. Tak narodził się pomysł przeprowadzenia ogólnopolskiej akcji pod hasłem "Ratujmy "Roja". Autor zapowiedział również przeprowadzienie zbiórki prywatnej na ten cel, a po uzyskaniu zgody MSW - zbiórki publicznej. Pomóc tym działaniom ma dystrybucja roboczej kopii filmu, gdyż już dzisiaj zgłasza się do reżysera bardzo wiele osób z całej Polski, które chcą zobaczyć "Historię "Roja"".
 
 
Pierwszy pokaz odbędzie się 16 i 17 lutego w Gdańsku. Zorganizowali go obok działaczy regionalnych NSZZ „Solidarność” również gdańscy kibice piłkarscy związani z księdzem Jarosławem Wąsowiczem. Środowisko kibiców bardzo mocno włączyło się w organizację tych pokazów - nie tylko w Gdańsku, ale i w całej Polsce. Kolejne projekcje odbędą się m.in. w: Lublinie, Białymstoku, Józefowie, Nowym Sączu, Chojnicach, Szczecinie, Garwolinie, Błoniu, Rzeszowie, Częstochowie, Toruniu. W Warszawie oprócz kibiców, Zalewskiego zaprosili także studenci NZS Uniwersytetu Warszawskiego.
    Mnożą się kolejne zaproszenia, które kierują do autora filmu terenowe oddziały IPN, Związek Główny Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojny, przedstawiciele władz poszczególnych miejscowości bądź lokalni działacze społeczni, organizacje takie jak np. Klub Swobodnej Myśli przy kościele Księży Chrystusowców w Szczecinie. W marcu lub kwietniu w wyniku zaproszenia skierowanego od Polonii planowane są projekcje "Historii "Roja" także za oceanem w USA i Kanadzie.
   Swoista trasa projekcji przedpremierowych pokazów już wkrótce będzie dostępna na stronie internetowej filmu, patrz tutaj. Na Facebooku powstał także profil Historii Roja. Grupa wsparcia dla filmu, także w internecie, jest coraz liczniejsza.
   A wszystko to po to, aby zebrać brakujące środki na dokończenie produkcji i spłatę zaciągniętych wcześniej zobowiązań. Chodzi o niebagatelną kwotę około miliona złotych, z czego dług wynosi około 400 000 złotych.
   Film Jerzego Zalewskiego "Historia Roja. W ziemi lepiej słychać" opowiada historię Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. Rój, żołnierza NSZ i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, który jako dwudziestolatek tuż przed końcem wojny dołączył do oddziału partyzanckiego, a po śmierci brata zabitego przez Sowietów, przysiągł komunistom zemstę.
   Działając w podziemiu antykomunistycznym stanął na czele oddziału, który przeprowadzał akcje przeciwko władzom, uwalniał z aresztów więźniów politycznych i wykonywał wyroki na współpracujących z komunistami. Historia "Roja" zakończyła się w 1951 r., kiedy poniósł śmierć w obławie przeprowadzonej przez oddziały wojska i milicji, wydany przez swoją dziewczynę Alinę Burkacką, której rodziców SB aresztowało, szantażem wymuszając na niej współpracę.
 
Zwiastun filmu Historia "Roja", patrz tutaj.
 
 
 
Pokazy filmu w reżyserii Jerzego Zalewskiego: sala Akwen (w budynku „Solidarności", ul. Wały Piastowskie 24) 16 lutego o godz. 17.30 oraz 17 lutego, również o godz. 17.30.

(powyższy tekst zapożyczyłem, pro publico bono, od Mariusza Romana.)

 

Notka biograficzna o "Roju" - Mieczysławie Dziemieszkiewiczu :

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2007/07/St-sierz-Mieczyslaw-Dziemieszkiewicz-Roj-1925-6.html

W 1990 roku w nieodżałowanym "Tygodniku Gdańskim" z wypiekami na twarzy przeczytałem obszerny artykuł "Krótki film o zabijaniu filmu". Opisano w nim kulisy i metody skazywania na niebycie jednego z najlepszych polskich filmów - "Przesłuchania" Ryszarda Bugajskiego z Krystyną Jandą w roli głównej. Wstrząsający był to wtedy tekst, odsłaniał zakłamanie i hipokryzję ówczesnych prorządowych, komunistycznych "poputczików". Niektórych z nich, obśmiał Mistrz Bareja w nieśmiertelnym "Misiu". Ale "Krótki film o zabijaniu filmu" śmiesznym nie był, jak nie śmieszna w ogóle była codzienność syfu jakim był PRL.

Ciekawe czy podobnego artykułu nie można by napisać w 2012 roku, w 22 lata po upadku, a właściwie ostatecznym zgniciu "systemu władzy jednej partii", o kulisach duszenia filmu opowiadającego o tych samych co "Przesłuchanie" czasach, teraz 60-letniej dawności?

Zachowanie się i tłumaczenia w tej sprawie prezesa TVP, dawnego działacza UD i UW, teraz zbliżonego do PO, Juliusza Brauna jawnie pokazują, że nie mówi on prawdy. Oto jego wypowiedź z 8 sierpnia ubiegłego roku:

W przesłanej PAP w poniedziałek odpowiedzi Juliusz Braun zaprzeczył jakoby film był "ofiarą funkcjonującej w TVP cenzury czy też relatywizmu o tle politycznym". "Jestem, podobnie jak Państwo, przekonany o wielkiej potrzebie ukazania historii bez kłamstwa czy białych plam. Dlatego nie mam najmniejszych wątpliwości, że pierwszy film poświęcony tragicznym losom "żołnierzy wyklętych" jest bardzo ważny i potrzebny. Stąd też wynika nasza troska o to, aby finalnie był to obraz jak najlepszy i tylko w ten sposób proszę interpretować przedłużający się proces produkcji filmu" - podkreślił prezes TVP.

Jak zaznaczył, nieprawdą jest, że film jest skończony i został "zaaresztowany", ponieważ trwają prace postprodukcyjne w zakresie obrazu, który czeka jeszcze udźwiękowienie i przygotowanie ostatecznej kopii. Przeszkody w ukończeniu dzieła są - w ocenie Brauna - spowodowane "niefunkcjonalnością antenową" spowodowaną zbytnią długością filmu mogącą utrudniać emisję i ograniczyć dostępność dla telewidzów. Wadą filmu ma być też brak "pewnych faktów" i interpretacja ich "w sprzeczności z wiedzą historyków". "To może naruszać interes osób przedstawionych w dziele, na co nadawca publiczny nie może sobie pozwolić" - zaznacza Braun
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,10085258,Kontrowersje_wokol_filmu_poswieconego_jednemu_z__zolnierzy.html

Pozostawię bez komentarza wypowiedź prezesa Brauna, przypomnę tylko, że od 8 miesięcy w sprawie filmu nic się nie zmieniło. Oprócz tego, że twórcy wzięli sprawę w swoje ręcę i "szarpią". Pomóżmy im. Zapraszam na film. Trochę mi to przypomina domowe, nielegalne projekcje "Przesłuchania" pod koniec lat 80-tych, przy której oprócz zmysłu wzroku należało uruchamiać wyobraźnię, z powodu mizernej jakości 29-mej kopii kasety magnetowidowej VHS.

Pokazy filmu w reżyserii Jerzego Zalewskiego: sala Akwen (w budynku „Solidarności", ul. Wały Piastowskie 24) piątek 17 lutego o godz. 17.30. Dzisiaj.

Rozmowa z reżyserem - http://vod.gazetapolska.pl/1139-historia-roja-dokonczyc-film-o-nsz

JERZY ZALEWSKI ur. 11.04.1960 Absolwent Wydziału Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej im. Schillera w Łodzi (1988). Autor kilkunastu filmów dokumentalnych, m. n. głośnych "Tata Kazika", "Oszołom" (o Michale Falzmannie, odkrywcy afery FOZZ), "Obywatel poeta" (o Zbigniewie Herbercie),  ok. 10 spektakli Teatru TV (m. in. "Kwatera Bożych pomyleńców", "Psie głowy") , trzech filmów fabularnych:

-    1991 “Czarne słońca”. Przypowieść w konwencji science-fiction. Muzykę do filmu zrobił zespół Kult

Obsada: Tomasz Dedek, Jan Frycz, Ewa Dałkowska, Sławomir Orzechowski, Cezary Pazura, Mieczysław Voit i inni.

-    1999 “Gnoje”. Fabuła oparta na powieści Andrzeja Stasiuka “Biały kruk” – dotyczy pokolenia urodzonych w roku 1960, które w dramatycznych okolicznościach, z pewną niechęcią osiąga dorosłość.
Obsada: Mariusz Bonaszewski, Mirosław Baka, Olaf Lubaszenko,  Piotr Bajor. Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Jerzy Nowak i inni.

OSTATNIE REALIZACJE
Filmy dokumentalne
-    2006 “Teatr wojny”. Film o Stefanie Brzozie, bardzie i ofierze Stanu Wojennego.
-    2007-10 „Kadry-film o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych”, film 3-częściowy.
-    2006-07 „Jerzy Giedroyć i jego Kultura” 6-odcinkowy film zrealizowany dla Instytutu Adama Mickiewicza. Ukończony, Nie przyjęty z powodów politycznych.
-    2007 „Elegia na śmierć Roja” – film o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu „Roju”.

-    2008 Teatr TV “Kwatera Bożych Pomyleńców” wg Władysława Zambrzyckiego.

-    2009 Teatr TV „Psie głowy” wg Marka Nowakowskiego.

Strona filmu - http://historiaroja.pl

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka