Witek Witek
1837
BLOG

Litewska ofiara wolności - Wilno 13 stycznia 1991

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 30

Spóźnione, ale nie całkiem wspomnienie o litewskiej drodze do wolności. Bo ten najstraszniejszy dzień, a właściwie noc litewskiej drogi do wolności zdarzył się 13-tego stycznia, ale właśnie w niedzielę, drugą niedzielę tego roku - 1991 roku, który zaczął się tak mrocznie i krwawo, a zakończył się niemal bezkrwawym rozpadem "imperium zła", jak nazywał ZSRR największy - ever PotUS = prezydent USA. I niepodległościąnie tylko Litwy, Latviji i Eesti, ale i Samostijnoj Ukrainy i Białorusi. Inna sprawa, co te wszystkie niepodległe państwa i narody, tak jak i my, z tą Niepodległością i Wolnością zrobiły. Ale przynajmniej nie możemy obwiniać za to innych...

Litwini udowodnili wtedy całemu wolnemu i niewolnemu światu, że chcą Wolności i gotowi są za to płacić nawet Najwyższą cenę. Że chcą być częścią wolnej Europy. Że zasługują na to. O tym jest ta piękna pieśń:

W videoclipie fotografie młodych ludzi, którzy - bezbronni - zostali zastrzeleni broniąc swojej Wolności. Sausio 13 to prostu 13 stycznia.

Laisve to po litewsku wolność.

"Przed 20 laty, w nocy 13 stycznia, w Wilnie od kul i pod gąsienicami czołgów stacjonujących tam wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Tej nocy tysiące bezbronnych osób zebrały się przy strategicznych obiektach: przy Sejmie, budynku Litewskiego Radia i Telewizji i wieży telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. Wydarzenia te stanowiły decydujący zwrot w walce o  Niepodległość Litwy.


W poniedziałek na łamach dziennika „Lietuvos Rytas” litewscy parlamentarzyści wyrazili zaniepokojenie, iż strona polska zwleka z odpowiedzią na zaproszenie do wzięcia udziału w obchodach przypadających we czwartek.
Jak zaznaczył na łamach litewskiego dziennika przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych Emanuelis Zingeris, brak udziału strony polskiej, która tak bardzo wspierała walkę Litwy o niepodległość, byłby po prostu niezrozumiany. Zingeris kilkakrotnie podkreślił, że "Polacy są braćmi Litwinów w walce o wolność".

Polskie władze po prostu olały tegoroczne obchody 20-tej rocznicy tych najważniejszych dla najnowszej historii Litwy rocznicy. Doskonale wyczuwają melodię graną z dalekiego zamku w myśl zasady devide et impera i postanowiły dać Litwinom prztyczka w nos za ich politykę przymusowej litwinizacji wileńskich Polaków. Nieobecnością. Bez sensu.

ZdRadek Sikorski po raz kolejny udowodnił, że podobnie jak jego ministerialny kolega z Obrony Narodowej, jest pomyłką na swoim stanowisku. Każdy porządny i odpowiedzialny mąż stanu, dbający o los polskiej mniejszości narodowej w kraju sąsiednim powinien do Wilna pojechać i podczas uroczystości przypomnieć, że wśród stojących pod wieżą telewizyjną w Lazdijai i pod gmachem parlamentu litewskiego stali również Polacy. Oni też mogli być wśród ofiar, jeśli tak by pokierował los...  I że ci co oddali życie 13 stycznia i później, oddali je za wszystkich obywateli niepodległej Litwy i za wolność również dla Polaków. I ich wolność pisania swoich imion i nazwisk dowolnym sposobem. I wolność kształcenia się w tym języku, jaki sami sobie wybiorą, przynajmniej na poziomie podstawowym.

Tego wszystkiego nie powiedział polski minister spraw zagranicznych. Ani premier RP, ani prezydent. Ani marszałek sejmu, lub senatu. Szkoda. "Tchórzostwo jest najgorszą ułomnością człowieka"

P.S. Osobiście wolę to wykonanie "Wolności":

P.S.2 - Przyznam się, że nie czytałem jeszcze artykułu na ten sam temat mego znajomego, którego bardzo cenię jako blogera, ale zaryzykuję i podlinkowuję korzystając  z nieoczekiwanej promocji na SG salonu24 - "Niemodne i trudne braterstwa".

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka