Witek Witek
161
BLOG

Day after. Na razie płacz. I uznanie od wrogów

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 8

Jak większość z nas mam w głowie huk, ból i chaos. Jakieś hipotezy układają się w głowie, rozsypują się, układają nowe. Korzystając z ostatnio nabytej wprawy "latam" po portalach rosyjskich. Stamtąd kilka cytatów na wyciśnięcie łez.

Oto niezbyt przychylna nam i Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu tłumaczka Ursa napisała tak http://ursa-tm.ru/forum/index.php?/topic/3158-:
Да. И мне жаль его жену - она так преданно любила своего маленького великого мужа, снимала пылинки с его пиджака, бежала к самолёту с бутербродами... Смешно было, а теперь вот не смешно. Грустно.
=
Mnie żal jego żony - ona tak oddanie kochała swojego małego wielkiego męża, czyściła pyłki z jego garnituru, biegała do samolotu z kanapkami...
Śmiesznie było, a teraz już nie jest śmiesznie. Smutno.


Krok:
Они погибли вместе. Мне кажется, что для неё это лучше, т.к. если она его сильно любила (а это видимо так), ей невообразимо тяжело было бы смириться с его смертью. Скажу банальность, но всегда тяжелее тому кто остаётся (если есть настоящие чувства конечно, что любовь , что дружба).
= Oni umarli razem. Wydaje mi się, że to dla niej lepiej, tzn. jesli ona jego mocno kochała, jej o wiele ciężej bylo by pogodzic sie z jego smiercią. Banał powtórzę, że zawsze trudniej temu kto zostaje ( gdy prawdziwa miłość, przyjaźń).

Slavo: И верно и горько
= Dokładnie. I gorzko.

I drugie słowa, bardziej sprawiedliwej osoby, choć również nie wielbicielki Polski i jej historii:

Alka (10 Апрель 2010 - 19:36) писалa:

Jeśli wszystko się wyjaśni ( że Prezydent nakłaniał pilota do lądowania w zamglonym Smoleńsku, przyp. tłum.) , należy pamiętać, że facet był zasadniczo upartym i odważnym. Podejrzewam, że mały i śmieszny Kaczyński bronił by się, ostrzeliwując się do końca w 1939 z okien prezydenckiego pałacu, a nie uciekał porzuciwszy kraj i naród ( jak Rydz-Śmigły, Mościcki, Beck i Sławoj - przyp. tłum.). Największą jego obawą był strach przed pokazaniem się śmiesznym i tchórzliwym. Niech mu ziemia lekką będzie.

Если все это выяснится, надо просто помнить, что мужик был принципиально-упертым исмелым.Подозреваю, что маленький и смешной Качинский отстреливался бы в 1939 году из окон президентского дворца, а не бежал бы бросив страну и народ. Его самым большим страхом был страх оказаться смешным и выглядеть трусом.
Пусть земля ему будет пухом.

Odpowiedziałem:    Dziękuję. Pani słowa są jak najpiękniejsze epitafium. Ja też wierzę, że On by nie porzucił kraju, ale napewno sam pobiegł by na barykady Warszawy walczyć ("Dziś idę walczyć Mamo" - przypomniałem spopularyzowany przeze mnie na tamtejszym forum wiersz Ziutka Szczepańskiego, przypominam go poniżej ). On był fighter, walczak, bojownik. Nigdy nie poddawał się. Od roku 1996 do 2000 był "nikim" w polskiej polityce i jak Feniks odrodził się z popiołów. Pamiętamy gdy Go ostrzelano w Gruzji ? Jak zachował się wtedy? Zachował zimna krew. A pamiętamy jak wyglądal żartowniś Saakaszwili w Gori 10.08.2008 ( okazał panikę i przerażenie na odgłos lecącego śmigłowca - przyp. W.). Był prawdziwym Polakiem ze wszystkimi jego typowymi wadami, ale był uczciwym Człowiekiem. Ja nie zamierzałem głosować na Niego w tegorocznych wyborach prezydenckim.

Alka (10 Апрель 2010 - 19:36) писалa: Tak, ja też wspominałem Gruzję. Na twarzy Kaczyńskiego było widać niepewność, obawę (tylko głupcy nie boją się niczego) i pewność w słuszności swojej decyzji. To tak silnie odróżniało się od zachowania Saakaszwilego.

I jeszcze jeden głos, a raczej okrzyk pełen bólu i gniewu (z zupełnie innego, przyjacielskiego Polsce forum):

Почему польские патриоты не легли в Варшаве поперек взлетной полосы? Да если бы я знала про этот рейс, я бы бросилась в ноги польскому послу и заклинала его позвонить и предупредить.

Dlaczego Prezydent Kaczyński poleciał samolotem swoich wrogów, rozwaloną "tuszką", wyremontowanej przez wrogów, już po przegranych wyborach parlamentarnych., bez prasy, bez ochrony wojskowych samolotów, na zagubione, nieczynne lotnisko CAŁKOWICIE ODDAŁ SIĘ W RĘCE CIEMNYCH SIŁ CZEKISTÓW.

LECIEĆ NA TEREN WROGA, W RĘCE WROGA, NA ŁASKĘ WROGA...

Dlaczego polsce patrioci nie położyli się w poprzek pasa startowego w Warszawie ? Jeśli ja bym wiedziała o tym rejsie, ja rzuciłabym się pod nogi polskiego ambasadora i zaklinała jego, aby zadzownił i ostrzegł.
http://grani.ru/Events/Disaster/m.176940.html

I jeszcze jeden bardziej trzeźwy głos z podobnie przyjaznego forum Echo.msk.ru :

Nie będę zabierał głosu o mistycznej stronie -"o czym nie jest się w stanie mówić, o tym należy milczeć"

Ale Bóg tych ludzi jest całkowicie przyziemny. Bóg nienawiści, pychy, zazdrości, jaskiniowy toksyczny bóg rodowo-plemiennej wojny i moralnego ludożerstwa. Jednym słowem - wąsaty idol, który zabił 22 tys. Polaków i miliony w Rosji. Bez celu zabił? Nie, z radości. Z radością. Z radością i dumą seryjnego mordercy. Z duchowego ludożerstwa. I wierzący w swojego idola ludzie dumnie niosący głowy ( a u niektórych z nich nawet wisi krzyżyk). Tacy są tylko w Rosji ? Oczywiście, że nie.

Są tacy również wśród rusofobów - jest ich wielu, ślepo nienawidzących Rosjan i Rosji. Jedna skrajność wspomaga drugą. Pijani nienawiścią bracia mentalni idą podobną drogą, wspierając się wzajemnie w myśl zasady "z wilkami żyć, po wilczemu żyć" (odpowiednik naszej "wchodzisz między wrony, musisz krakać jak one").
W Rosji ich jest może więcej, może mniej - nie najlepiej znam inne kraje. W każdym razie złość, zazdrość, okrucieństwo to pryzmat nacjonalistycznej pychy, przez którą patrzą na świat we wszystkich narodach. Ale na szczęście nie wszyscy ludzie. (...)


Я не буду лезть в мистическую сторону дела – «о чем невозможно говорить, о том следует молчать».
Но Бог этих-то людей вполне земной.
Бог ненависти, гордыни, ревности, плотоядный пещерный Бог родо-племенной войны и морального каннибализма. Одним словом – усатый идол, убивший 22.000 поляков в Катыни и миллионы – в России. «Бесцельно» убивший ? Нет, конечно. С РАДОСТЬЮ. Радость и гордость исторического серийного убийцы. Ради морального каннибализма.
И верующие в этого идола гордо несут свои головы-пещеры на плечах (а у многих под головами еще и крестик подрагивает !).
Это есть только в России ? Нет, конечно.
Есть такие и среди «русофобов» - их тоже реально хватает, людей и правда слепо ненавидящих русских, Россию.
Одна пещерность поддерживает другую. Пьяные злобой братья по разуму идут «домиком», опираясь друг на дружку и бубня «с волками жить – по волчьи выть». Мне кажется, что в России их больше – но может быть я неправ, потому что плохо знаю другие страны.
Во всяком случае, злоба, ревность, жестоковыйность, очки национальной гордыни, через которые смотрят на весь мир – это есть во ВСЕХ нациях. Но, к счастью, не во всех людях.                                    

http://echo.msk.ru/blog/radzihovski/671051-echo/

Dziś idę walczyć - Mamo!
Dziś idę walczyć - Mamo!
Może nie wrócę więcej,
Może mi przyjdzie polec tak samo
Jak, tyle, tyle tysięcy

Poległo polskich żołnierzy
Za Wolność naszą i sprawę,
Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy

Dziś idę walczyć - Mamo kochana,
Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
Serce mam w piersi rozkołatane,
Serce mi dziś tak cudnie gra.

To jest tak strasznie dobrze mieć Stena w ręku
I śmiać się śmierci prosto w twarz,
A potem zmierzyć - i prać - bez lęku
Za kraj! Za honor nasz!

Dziś idę walczyć - Mamo!
                               

Józef Szczepański "Ziutek" dowódca batalionu AK "Parasol"

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka