Witek Witek
161
BLOG

Chyba jednak Komorowski

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 9

O "Mistrzu i Małgorzacie" Bulhakowa rozmawiam tutaj:

http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/

Z powodu zaangażowania na  "froncie wschodnim"  jestem dosyć oddalony od polskiego politycznego pikiełka i stykam się z nim sporadycznie przez wiadomości radiowej o "pełnej" godzinie lub czasem gdy coś mignie w TV w jakimś sklepie. Plus salon24 oczywiście - moje podstawowe źródło informacji o ppp ( skrót rozwikłany w pierwszym zdaniu ).

Dochodzą mnie słuchy, że trwa obecnie w iście amerykańskim stylu wyścig do wyścigu o prezydencki fotel w Pałacu Namiestnikowskim ( obecnie inna oficjalna nazwa ) ze strony dwóch kandydatów Platformy zwanej w Czechach Obczańską - starego UDeka i platformersa Komorowskiego oraz nowego nabytku tej partii z nienawistnego PiSu - ZdRadka Sikorskiego.

Jeśli prawybory w PO wygra on - wydaje mi się, że wiem kto będzie nowym prezydentem RP i postawię u bukmacherów jakiś pieniądz na niego. Wydawał mi się "pewnym koniem" od dawna, ale przeszkadzało mi w jego kandydaturze braku podstawowegon kryterium na prezydenta Polski - nie miał epizodu gdańskiego, tj. nie był związany z tym miastem, które jakby od lat 90-ciu wpływa niesamowicie na losy naszego kraju. Do tej pory każdy prezydent miał. Jeśli ktoś przyczepi się, że Jaruzel nie, to odpowiem, że jego wojska dzielnie się spisywały nie raz w Gdańsku, więc jakby duchem był tu z nimi. Po za tym został wybrany prezydentem PRL, a ona nie wypełniała wszystkim definicji Polski.

Wracając do Gdańska i Bronisława Komorowskiego - zauważyłem, że inny Wielki Polak i inny Bronisław Komorowski był bardzo z Gdańskiem związany,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bronis%C5%82aw_Komorowski_%28ksi%C4%85dz%29

więc jakaś analogia i przesąd zostanie zachowany. Oczywiście w powyższym zdaniu nie przesądzam , iż obecny marszałek Sejmu jest wielkim Polakiem, nie czas to osądzać, nie mnie to osądzać. Ale może. Chyba można mu tego życzyć, o ile zostanie prezydentem.

Oczywiście mogę się mylić ( tak jak myliłem się w rosyjskim prezydenckim pokerze z 2007/2008 i amerykańskim w tymże roku - nie przewidziałem , że przyjdzie kryzys i nie wierzyłem w głupotę Amerykanów ), może nastąpi jakiś kataklizm albo napaść Łukaszenki na Litwę, lub Białystok, lub coś podobnie absurdalnego i akcje obecnego prezydenta pójdą ostro w górę.

Może też PO wykonać darwinizm roku i wskazać jako swojego kandydata Radosława Sikorskiego. Wtedy swoje pieniążki (choć już mniejsze) postawię na obecnego prezydenta. Jakoś nie chce mi się wierzyć, aby Polacy drugi raz wybrali piękną ( ich zdaniem ) buźkę i jeszcze piękniejsze słówka z kształtnych ust  płynące. Bo i żona nie tak urodziwa, dzieci może bardziej na różne choroby odporne ( w przyszłości i tak juz będzie na to szczepionka ), a i slalom politycznej przeszłości ma on dość zawiły. Jak i dużą zdolność oblewania fekaliami dawnych patronów, szefów, jak i lukrem dawnych krytykowanych. No i był już u sterów Polski jeden Sikorski...

P.S. Rozważanie aktualne, jeśli powszechnie umiłowany premier nie ugnie się pod prośbami z całej POlski płynącymi i nie zgodzi się "dorżnąć watahy" swoim pięknym "r". W takim wariancie lepszy byłby dla Tuska wybór w prawyborach Radka. Lepszy, bo gorszy kandydat. ds

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka